Stanisław Ciosek w Money.pl: Zbudowaliśmy najgłupszą z możliwych koncepcji Europy

W najgorszych snach bym nie przypuszczał, że rozszerzanie Unii Europejskiej na Wschód zakończy się przelewem krwi. Czysty nonsens. Można powiedzieć, że fatalna procedura dojścia Ukrainy do Unii Europejskiej topi się dzisiaj we krwi na Majdanie – mówi w rozmowie z portalem Money.pl dyplomata, były polski ambasador w ZSRR, Rosji i na Ukrainie.

Zdaniem Stanisława Cioska, to co dzieje się na Ukrainie ma drugie dno. – Zbudowaliśmy najgłupszą z możliwych koncepcji Europy. Trzeba wrócić do czasów rozpadu Związku Radzieckiego. Politycy europejscy nie wykorzystali wówczas ogromnej szansy na zbudowanie mądrej, sensownej koncepcji całego kontynentu. Czas na to był: późny Gorbaczow, dwie kadencje Jelcyna, nawet wczesny Putin. Była szansa na rozmowy z Zachodem, ale Zachód nie odpowiedział – mówi Ciosek. – Pamiętam, jak Gorbaczow osobiście opowiadał mi, że obiecywano mu włączenie Wschodu do wspólnej europejskiej rodziny. Tymczasem Europa przyjęła koncepcję rozszerzania po kawałku. Polska się na szczęście załapała i wygraliśmy.

Polski dyplomata uważa, że Ukraina jest rozrywana między Wschodem a Zachodem. Ale Zachód nie ma sensownej propozycji dla wschodniej części Europy. – Odbudowują się za to stare podziały, które są groźne. Gospodarcze, ekonomiczne, fundamentalne, które znajdują odbicie w polityce – tłumaczy w Money.pl Ciosek. – Politykom europejskim zabrakło pomysłu na cały kontynent. Przecież nawet papież Jan Paweł II mówił o dwóch płucach Europy. Widzimy co z tego wyszło…

Były ambasador przypomina, że gospodarczo Rosja jest dla Ukrainy ważniejsza niż Unia Europejska. – Tymczasem unijni politycy pokazali Ukraińcom te warunki przystąpienia niczym tablice mojżeszowe i powiedzieli, że “jak je spełnicie, to was na salony przyjmiemy”. Ta koncepcja okazała się prostacka i naiwna. Kompletnie nie uwzględniała związków gospodarczych między Ukrainą a Rosją – wytyka Stanisław Ciosek. – Powstał wybór zero-jedynkowy. Kompletnie idiotyczny i dopiero teraz pojawiają się głosy, by to zmienić. Żeby dać Ukrainie możliwość, by nie musiała wybierać tylko jednej drogi. Będę to powtarzał: politycy nie wykazali się wyobraźnią.

Ciosek jest przekonany, że ewentualne sankcje dla władz Ukrainy trzeba wprowadzić, ale nie spodziewa się, że będą skuteczne.

– Białorusini żyją z nimi od lat i nic sobie z tego nie robią. Jestem za sankcjami tylko dlatego, że jesteśmy niewolnikami wcześniej wypowiedzianych słów. Problem w tym, że one nic nie dadzą poza tym, że wepchniemy Ukrainę jeszcze bardziej na wschód i będziemy ją izolować – przewiduje dyplomata. – Co dalej z Ukrainą? Niestety mam wrażenie, że to się musi wszystko wygotować. I nie wiem, ile istnień ludzkich będzie to jeszcze kosztowało. Teraz najważniejszą rolę grają tam fundamentalne emocje: zemsta, strach Janukowycza przed przyszłością, przed odpowiedzialnością. To motywacje, które prowadzą do rozlewu krwi. Niestety.

Leave a Reply

QR Code Business Card statystyki odwiedzin stron internetowych