Obama lekarstwem na Brexit?

W ostatnich tygodniach coraz więcej Brytyjczyków jest zdania, że konsekwencje opuszczenia przez Zjednoczone Królestwo Uni Europejskiej (czyli tzw. Brexitu) będą dużo gorsze dla nich samych niż dla UE. Wizyta Baracka Obamy, prezydenta Stanów Zjednoczonych, w Wielkiej Brytanii zmieniła pogląd na ewentualny wynik referendum w sprawie Brexitu, wzmacniając stronę opowiadającą się za pozostaniem w strukturach wspólnoty.

Podczas pobytu na wyspach, Barack Obama spotkał się z przedstawicielami brytyjskiego rządu oraz złożył życzenia urodzinowe brytyjskiej królowej Elżbiecie II. Jednak charakter wizyty daleko wybiegł poza ton kurtuazyjny. Prezydent USA nie omieszkał mocno odnieść się do gorącego w ostatnim czasie tematu, jakim jest brytyjskie referendum w sprawie członkostwa w UE, przewidziane na 23 czerwca br.

US President Obama visits Britain

Opuszczenie Unii przez Wielką Brytanię w początkowej fazie mogłoby przebiegać niemal bez jakichkolwiek konsekwencji gospodarczych czy politycznych, gdyż Wielka Brytania nadal pozostałaby w europejskim obszarze gospodarczym, a tym samym w strefie wolnego handlu. Wielka Brytania jest ważnym partnerem handlowym dla innych krajów europejskich, zarówno będących w Unii jak i tych spoza wspólnoty. Prześcigając Francję, stała się najważniejszym partnerem handlowym dla Niemiec, a dla Polski drugim największym partner pod względem eksportu. Brexit mógłby spowodować tarcia polityczne w szczególności pomiędzy Francją a Niemcami a w efekcie zaburzyć równowagę nie tylko gospodarki europejskiej ale i światowej.

Znacznie szybciej niż w samej Europie, skutki Brexitu uwidoczniły by się na linii Państwa Unijne – USA – Wielka Brytania, w efekcie prowadząc do poważnego zachwiania gospodarki światowej, którego skutki jak uważa wielu ekonomistów spowodowałby wieloletni kryzys gospodarczy, znacznie dotkliwszy niż spowolnienie z jakim mamy do czynienia od 2007 roku.

Aktualnie, kwestie związane z wymianą handlową pomiędzy Stanami Zjednoczonymi Ameryki a Wielką Brytanią w znacznej mierze oparte są na regulacjach unijnych. Tym samym w razie Brexitu, relacje gospodarcze łączące USA i Wielką Brytanie wymusiłyby renegocjacje umów i zawiązanie nowych porozumień. Stąd też ‘interwencja’ Obamy.

“Unia Europejska wspiera rozwój brytyjskich wartości i tradycji na całym kontynencie i jego peryferiach” – powiedział Barack Obama. “Wspólnota Europejska nie ogranicza brytyjskiego wpływu, lecz go wzmacnia. Silna Europa nie jest zagrożeniem dla Waszego globalnego przywództwa, lecz je wzmacnia”.

Mieszkańcy Wielkiej Brytanii podzielili się w ocenie słów Baracka Obamy. Część z nich, zdaje się, że większa go poparła. Z kolei eurosceptycy dopatrują się ingerencji w sprawy wewnętrzne Wielkiej Brytanii. Wydaje się jednak, że głos Obamy przyczynił się do zmiany podejścia mieszkańców Wielkiej Brytanii z korzyścią dla zwolenników integracji.

Rosnące prawdopodobieństwo braku Brexitu dostrzegli również inwestorzy. W ostatnich dniach funt brytyjski się umocnił a implikowana zmienność trzymiesięcznych opcji na parę walutową GBPUSD spadła, co oznacza, że rynek z optymizmem spogląda na referendum.

Leave a Reply

QR Code Business Card statystyki odwiedzin stron internetowych