Analiza Money.pl. Co czeka Europę po wyborach w Niemczech

Rozpad strefy euro byłby dla niemieckiej gospodarki o wiele bardziej kosztowny, niż finansowanie bankrutów. Gra idzie nawet o 10 procent PKB. Nic dziwnego, że sondaże dają największe szanse rządzącej koalicji CDU/CSU. Za spełnieniem się takich prognoz kciuki powinni trzymać również polscy przedsiębiorcy.

Angela Merkel po niedzielnych wyborach parlamentarnych w Niemczech raczej na pewno utrzyma się przy władzy – na taki wynik wskazują wszystkie sondaże. Jeżeli taki scenariusz się potwierdzi, będzie to oznaczało umocnienie polityki prowadzonej przez Angelę Merkel i koalicję CDU/CSU, zwłaszcza w kontekście walki z kryzysem gospodarczym w Europie. Byłaby to również dobra wiadomość dla polskich przedsiębiorców, dla których Niemcy są głównym partnerem handlowym. Niemiecka gospodarka pod rządami Angeli Merkel poradziła sobie z kryzysem lepiej niż pozostałe kraje strefy euro, do tego w ogromnej mierze opiera się na handlu zagranicznym, a na tym polskie firmy korzystają.

W raporcie przygotowanym przez analityków z Deutsche Bank Research wskazują oni jednocześnie, że gdyby do władzy w Niemczech doszli jednak socjaldemokraci z SPD Peera Steinbrücka, w kontekście walki z kryzysem zmieni to niewiele. Z tą tylko różnicą, że sami Niemcy wystawiają SPD zdecydowanie słabsze noty, gdy idzie o ocenę ich kompetencji w tematach gospodarczych. Partia Angeli Merkel wypada też lepiej w ocenie kompetencji dotyczących tworzenia nowych miejsc pracy, ale już znacznie gorzej, gdy chodzi o sprawiedliwość społeczną i walkę o sprawiedliwy system podatkowy.

Źródło: Money.pl na podstawie DB Research.

Właśnie m.in. w kwestiach podatkowych widać różnice w programach głównych konkurentów. Socjaldemokraci chcieliby np. podwyżek podatków dla najbogatszych, podwyżki podatku od zysków kapitałowych. Angela Merkel z kolei jest daleka od tego typu pomysłów. Większych różnic nie widać za to w podejściu głównych partii do spraw związanych z walką z kryzysem. Wszyscy są pogodzeni z tym, że Niemcy w najbliższych latach wciąż będą tym krajem, który – choć ma najwięcej do powiedzenia w strefie euro – to jednocześnie musi liczyć się z ogromnymi kosztami pomocy finansowej dla państw z południa Europy. Doskonale zdają sobie sprawę z tego, że rozpad strefy euro byłby dla Niemiec o wiele bardziej kosztowny. Jak szacował niemiecki rząd, w takiej sytuacji tamtejsza gospodarka mogłaby zaliczyć nawet 10-procentowy spadek PKB.

Dlatego bez względu na wynik wyborów, nowy rząd będzie dalej wspierał Grecję, naciskając jednocześnie na reformy w tym kraju. – Wygrana Angeli Merkel dla takich krajów jak Grecja będzie oznaczać kontynuację pomocy, ale w połączeniu z żądaniami reform – zauważa w rozmowie z Money.pl Marcin Kaczmarczyk, ekspert, były stypendysta Fundacji Konrada Adenauera. – Tutaj widać delikatną różnicę w porównaniu z SPD. Ta partia chciałaby bowiem jedynie nieznacznie ograniczyć pomoc, ale jednocześnie zmniejszając w relatywnie większym stopniu naciski na poprawę stanu finansów publicznych w tych państwach, skupiając się również bardziej na impulsach dla wzrostu gospodarczego w tych krajach.

Leave a Reply

QR Code Business Card statystyki odwiedzin stron internetowych