Czy internetowi trolle mogą doprowadzić do upadku firmy?

Internetowa mowa nienawiści to problem wykraczający poza aspekty społeczne, coraz częściej doskwiera ona także biznesowi. Sporo firm boryka się z kłopotami wizerunkowymi, które wywołane są przez negatywne komentarze w sieci, oszczerstwa za którymi niejednokrotnie stoi konkurencja czy opinie mściwych, byłych pracowników. Utrata e-reputacji to poważny problem, zazwyczaj wiąże się z odpływem klientów i może doprowadzić firmę na skraj bankructwa.

Hejt, czyli mowa nienawiści w internecie, to zjawisko coraz bardziej powszechne, w realnym świecie urasta do rangi problemu społecznego. Obecnie aż 43 proc. ludzi w wieku 12–25 lat doświadczyło internetowego hejtu, a co piąty przyznaje, że sam się go dopuszcza. Dla co siódmego młodego człowieka stał się on chlebem powszednim i to w obu kierunkach. Niepokojące jest to, że jedna piąta młodych ludzi zetknęła się z hejtem, ale nie potrafi go zdefiniować i nie wie, co oznacza.

O tym, ze zjawisko się rozprzestrzenia pokazuje na przykład zorganizowane pod koniec roku badanie Uniwersytetu Warszawskiego i Fundacji im. Stefana Batorego, z którego wynika, że z mową nienawiści w internecie spotyka prawie każdy młody człowiek. Psychologowie przestrzegają, że kontakt z hejtem z czasem uodparnia na takie zachowania i może mieć fatalne skutki, doprowadza do lęku, agresji, a nawet depresji i samobójstw co zdarzało się już niejednokrotnie.

Hejt przestaje być problemem wyłącznie społecznym, a zaczyna być także biznesowym. Bardzo często w ostatnim czasie muszą mierzyć się z nim przedsiębiorcy i firmy, dla których internetowa krytyka niesie za sobą ryzyko utraty klientów. W czasie tworzenia wizerunku firmy, wirtualna reputacja jest równie ważna, jak ta w świecie realnym. Szczególnie, że już więcej niż połowa naszych rodaków robi zakupy w sieci, a większość z nich zanim dokona zakupu, sprawdza w internecie opinie o firmie, produkcie czy usłudze.

Niepochlebne wpisy, fałszywe informacje rozsiewane przez konkurencję albo opinia byłego pracownika na internetowym forum mogą trwale zaszkodzić marce i spowodować odpływ klientów, skutecznie też odstraszają potencjalnych klientów a w konsekwencji mogą prowadzić nawet do upadku. Szczególnie narażone są w tym przypadku firmy świadczące usługi dla konsumentów (B2C), dostarczają oni produkty i usługi bezpośrednio do odbiorców końcowych. Hejt może dotknąć także poszczególne osoby, które wykonują zawód zaufania publicznego np. ludzie z show-biznesu, lekarze, fryzjerzy, prawnicy.

Obecne prawo nie do końca reguluje problem hejtu. Kwalifikuje się go zazwyczaj jako naruszenie dóbr osobistych, pomówienie czy znieważenie. W praktyce sądy zazwyczaj mają kłopot z diagnozowaniem hejterów i udowodnieniem im naruszeń. Ne łatwo jest bowiem udowodnić, że dana osoba napisała to czy tamto na danym komputerze. W przypadku konkurujących ze sobą firm, które dopuszczają się czarnego PR-u i nieuczciwych praktyk w internecie, działania te podlegają ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

Liczne przedsiębiorstwa starają się samodzielnie usuwać sztuczne i kłamliwe informacje w sieci. Zgodnie z art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 o świadczeniu usług drogą elektroniczną, zarządca strony internetowej, który otrzyma informację o bezprawnym wpisie, zobowiązany jest do natychmiastowego zablokowania go. Do sądu lub prokuratury jest możliwość wystąpienia też o zgodę na otrzymanie danych i ustalenie adresu IP hejtera.

 

Leave a Reply

QR Code Business Card statystyki odwiedzin stron internetowych